Wielokrotnie: Nie, nie, nie, nie – ja nie wyniosę śmieci. Z przekleństwem: Ja nie wyniosę śmieci, do cholery! Z żalem: Przykro mi, ale dziś ja nie wynoszę śmieci. Z emfazą: Nie ma mowy! Ja nie wyniosę śmieci. Milutko: Nie, psze pana, ja nie wyniosę śmieci. Z rozczarowaniem: Bardzo bym chciała, ale nie mam czasu wynieść śmieci.
To już kolejna część Waszych szkolnych wymówek i sposobów na szkołę. Oczywiście, jak zawsze, wysyłajcie swoje propozycje tutaj. * Wchodzę spóźniony do klasy (15 min) i mówię, że mi budzik zaspał. Nawet spóźnienie nie wstawiła. Fajna babka (od polskiego). Pozdrawiam Jotas * Pewnego dnia nasza praktykantka z historii i WOSu powiedziała nam na historii: “wyciągnijcie kartki”. Głos w klasie zamarł, wtedy mój kumpel zaczął: “Sto lat…” Ale to nie koniec. Śpiewaliśmy tak jakieś 15 minut a na dodatek wszyscy śpiewali jak mogli. Gdy zakończyliśmy, to praktykantka powiedziała: “nie ma kartkówki, ale PROSZĘ JUŻ WIĘCEJ NIE ŚPIEWAJCIE” Wtedy my: “Sto lat..”. Tak przebiegła jedna z lepszych i ciekawszych lekcji historii w moim życiu. Pozdrowienia: Łukasz Witka * Metoda sprawdza się w 100 %! Wymagania: Skaner, drukarka i zwolnienie napisane przez lekarza oraz zdolności podrabiania pisma (lub qmpel z takowymi :)) Będąc kiedyś u lekarza (a będziecie na pewno) poproście o zwolnienie, mi zazwyczaj pisze matka, ale zdobyłem je w końcu. Skanujecie je i… czyścicie w byle paint’cie pola, najlepiej wszystkie, bo wtedy każde usprawiedliwienie jest inne, chyba ze jesteście pewni, ze wychowawca/-czyni się nie orientuje. Drukujecie co najmniej średnią jakością zachowując oryginalny rozmiar. Uzupełniacie i gotowe!! Jeśli nie wyczyścicie wszystkich pól, tylko datę, a resztę trochę poprzekładacie, to nie należy za często stosować. U mnie kobieta zbiera każde usprawiedliwienie do koperty danego ucznia, wiec nie za często stosuje, bo może zauważyć ze podpis i pieczątki są identyczne :)), ale jak na razie przez 2 lata nie wpadłem 🙂 Dobrze tez jest sobie wymyślić jakąś chorobę, i potem są badania, i trza je odebrać, i pojechać na kontrole itd. Lookaz * Kradzież kartki z pytaniami staje się u nas w szkole coraz bardziej popularna, ponoć ktoś zakosił sprawdzian pani od biologii, ona sama nam to powiedziała i się pytała, czy nie kupiliśmy sobie tych pytań. (nie komentując nawet bezcelowości jej pytania) Dziwne, że o tym wcześniej nie pomyślałem >:o)=) , to może być sposób na same 5-ątki w klasie, ale i zarobek (o ile nie kłuci się to z waszym sumieniem), proszę tylko pamiętać, że nie namawiam do kradzieży! (chociaż to tak może wyglądać :o)) + wymienione wyżej – możliwość unieważnienia sprawdzianu, po odkryciu spisku przez nauczyciela; wcześniej wymienione możliwe wyrzuty sumienia; okropne kłopoty dla konkretnego ucznia w wypadku przyłapania * Sposobem na zarobek w szkole (nie, nie sprzedawanie narkotyków ;o)) może być sprzedaż zadania domowego np. po 50gr, to proste, ale pracochłonne – robisz zadanko i następnego dnia przychodzą koleżki odpisać, jeśli nie zależy ci na wyjątkowej przyjaźni z nimi, to mówisz: 50gr i ci dam. Jak nie chce dać, to nie, jego strata i jego 1 w dzienniku. Jeśli zaś ty nie masz zadania to idziesz do jakiejś koleżanki, przynajmniej ja tak robię, mamy taką jedną w klasie, która zawsze ma zadanie i zawsze je da, a ci głupki chodzą do mnie, bo się z tą dziewczyną cały czas kłócą. Zarobiłem tak prawie 7zł Indi * Jeżeli z jakiegoś przedmiotu nic nie umiesz i raczej nie ma szans na to ze się nauczysz, a chcesz zaliczyć sprawdzian to zrób tak. Nie piszesz danego sprawdzianu. Kiedy nauczyciel oddaje ocenione sprawdziany, bierzesz jeden od kogoś, kto dostał najlepiej 3 i odcinasz górę kartki z nazwiskiem. Wpisujesz swoje imię i nazwisko (najlepiej umówić się z kimś żeby wcześniej zostawił na to miejsce) i idziesz z tak spreparowanym sprawdzianem do nauczyciela. Prosisz go żeby ci tej trói nie wpisywał, bo chciałbyś poprawić. Popierasz to faktem, że nauczyciel dodatkowo “zapomniał” wpisać tej oceny do dziennika. On oczywiście powie, ze musi wpisać, bo innym już wpisał itp. I w ten sposób masz zaliczony sprawdzian. Działa, ale raczej tylko raz, chyba, że masz wyjątkowo naiwnego nauczyciela. Bartek B. * Jeżeli jesteś dobrym i ustatkowanym uczniem możesz wpiąć sobie kolczyk w ucho (zwykle kolko, które można rozgiąć). Spory kawał lekcji zleci na gadce z nauczycielem. Jeżeli sam nie zauważy, niech powiedzą mu twoi koledzy. UWAGA Działa na katechetów i nauczycieli płci żeńskiej. Stosować tylko raz. Nie należy się czerwienic i wstydzić. Po lekcji można pokazać, ze to była podpucha. Niezły efekt jest ze złotym kolczykiem. Nauczyciele w szkołach wiejskich są zszokowani. Ded * Kilka wymówek, jeśli się spóźnię: 1. Tłumaczę się, ze nie zdążyłem na autobus ponieważ robiłem kupę :))) może to śmieszne ale zawsze mi pomogło 2. Mówię, że byłem na badaniu krwi pokazując przylepiony wacik do górnej części łokcia Jeśli chcemy się zwolnić np. z 2 ostatnich lekcji to:· 1. Mówimy, że mamy gorączkę (niech ktoś walnie cię w twarz z dwóch stron, ale otwartą ręką, będziesz wyglądał rozpalony) 2. Powiedz, że jakaś inna pani kazała ci zrobić gablotkę na korytarzu (zabierz torbę i mykaj do domu) 3. Trzyj przez 3 minuty jedno oko (tak żeby było mocna zaczerwienione) i powiedz ze masz uczulenie i musisz iść do domu po krople do oczu bo w innym razie zostaniesz ślepy Żeby przełożyć sprawdzian: 1. Uniwersalna metoda: zrobić głupie miny i powiedzieć: “ALE PAN NIC O TYM NIE MÓWIŁ !!!” 2. Jeśli nauczyciel/ka ma nadwagę jest pewne, że lubi jeść. Kupcie jej Prince Polo i poproście o przełożenie sprawdzianu na późniejszy termin. 3. Niech jedna z osób udaje, że jest nieprzytomna. W tym zamieszaniu nauczyciel na pewno zapomni o sprawdzianie. Jedynym minusem jest to, że nieprzytomny/a będzie musiał/a wąchać sole trzeźwiące. Genialny Żółw
Skojarzyłabym ten groch i złe przeczucia. Ale te wymówki od razu mi się nie spodobały. Uczyć się przecież trzeba! Zapakowałam jej więc do plecaka drugie śniadanie i wysłałam do szkoły. Do pokonania miała półtora kilometra na piechotę. W mieście to może nie do pomyślenia, ale w naszej wsi, normalne.
Każdy miał czasem szkoły po dziurki w nosie i najzwyczajniej w świecie nie chciał do niej iść. Marzy Ci się przerwa od nauki a do weekendu jeszcze daleko? Jesteś zmęczony, chcesz ominąć kartkówkę albo po prostu nudną lekcję historii? Podpowiadam jak nie iść do szkoły! Jak nie iść do szkoły? Choroba Wiadomo, że udawanie choroby to jeden z najskuteczniejszych sposobów na opuszczenie zajęć w szkole. Dolegliwości jest wiele – wybierz to, co najłatwiej będzie Ci odgrywać. Możesz postawić na zatrucie pokarmowe i najlepiej już wieczór wcześniej narzekać na bóle brzucha. W nocy krąż między sypialnią, a łazienką – rodzice pomyślą, że masz problem z żołądkiem. Możesz też obudzić któreś z nich i poprosić o zaparzenie mięty i ciepły kompres. Po nieprzespanej nocy z pewnością pozwolą Ci zostać w domu, aby odpocząć i nadrobić brak snu. Popularną dolegliwością jest także klasyczne przeziębienie. Pokaszluj, staraj się mówić przez nos i co jakiś czas wychodź z pokoju, żeby go wysmarkać. Zrezygnuj z tego, co zwykle robisz w wolnym czasie i zachowuj się tak, jakbyś był całkiem wyzbyty z energii. Gdy tylko rodzice wręczą Ci termometr, poproś o przyniesienie czegoś z drugiego pokoju, a wtedy mocno pocieraj palcami czubek urządzenia, a wcześniej nagrzej się pod kołdrą, ciepło ubrany. Nawet niewiele podniesiona temperatura wzbudzi troskę rodziców, którzy pozwolą Ci zostać w domu. Jak nie iść do szkoły? Wagary Klasycznym sposobem na ominięcie dnia lub konkretnych lekcji w szkole są wagary. Wyjdź z domu dokładnie tak jak zwykle i zachowuj się naturalnie. Spakuj plecak i drugie śniadanie, pożegnaj się z rodzicami i wyrusz w stronę szkoły. Następnie możesz wybrać się do kina, parku, lub gdziekolwiek gdzie nie natkniesz się na rodziców, lub ich znajomych. Możesz także wrócić do domu, gdy tylko opuszczą go rodzice, pod warunkiem, że nie kończą oni pracy wcześniej, niż Ty dnia w szkole. Ważne jest, aby nadrobić opuszczone zajęcia i dowiedzieć się, co jest zadane na kolejny dzień. Pójście na wagary to jednak sposób, który może narobić Ci kłopotów. Rodzice nie usprawiedliwią Ci nieobecności w dniu, w którym powinieneś być przecież w szkole… Jak nie iść do szkoły? Szczera rozmowa Czasem najprostszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa. Przedstaw rodzicom argumenty. Może jesteś zmęczony natłokiem sprawdzianów, zapomniałeś o jutrzejszej kartkówce lub chcesz nadrobić czytanie lektury? Postaw sprawę jasno i obiecaj dobrze wykorzystać wolny czas. Jest szansa, że rodzice docenią Twoją szczerość i pójdą Ci na rękę, zwłaszcza że przecież sami chodzili do szkoły. Jest to jednak sposób tylko dla tych, którzy zwykle przykładają się do nauki i omijanie zajęć w szkole nie jest dla nich codziennością! Jak nie iść do szkoły? O tym pamiętaj! Gdy postanowisz skorzystać z którejś z moich rad pamiętaj, by zachować konsekwencję w działaniu. Udajesz chorego? Rób to przynajmniej do końca dnia, nie tylko do momentu, w którym rodzice pozwolą Ci zostać w łóżku. Jeśli wracasz do domu niby to ze szkoły, nie zapomnij wspomnieć o tym, co wydarzyło się tego dnia na lekcjach i zachowuj się tak, jakbyś spędził na nauce cały dzień. Jeśli rodzicom powiesz natomiast, że wolego potrzebujesz na doczytanie lektury – czytaj ją, albo rodzice nigdy więcej nie pójdą Ci na rękę.
71 poziom zaufania. Dzień dobry, Z twojego opisu wynika że jesteś bardzo zdolną i inteligentną osobą, ale dobrze byłoby, żebyś nie zwracała tak dużej uwagi na kolegów, koleżanki i nauczycieli i nie oceniała ich krytycznie. Dobrze jest swoją inteligencje wykorzystywać dla siebie.
zapytał(a) o 11:33 Jakie są dobre wymówki żeby uniknąć spotkania ? wstępnie umówiłam się z taką głupią koleżanką na miasto, ale moja przyjaciółka jutro wyjeżdża na 14 dni i to z nią wolałabym dziś spędzić wolny czas...co i jak mam powiedzieć koleżance żeby się na mnie nie wkurzyła...nie chce wymówek w stylu : "jestem chora" lub "jadę gdzieś z mamą" wymyślcie coś nowego ...jan ? :) Odpowiedzi jej ;p jak można umówić się z głupią koleżanką ?;p ale ok, ok.. może powiedz jej, że Twoja najlepsza koleżanka jutro wyjeżdża i chciała byś się z nią pożegnać.. ?:) Typu "wypadło" mi coś faktycznie są już przereklamowane ;/Powiedz jej że, zapomniełaś o umówionej wizycie np. fryzjer, lekarz, stomatolog itp... ;] α ś ś «3 odpowiedział(a) o 11:37 -mama jest chora i muszę z nią zostać -jadę do cioci/babci -muszę się uczyć-mam pomóc mamie -mam pomóc tacie -jadę do kuzynki do szpitala -moja ciocia ma urodizny i do niej jadę -boli mnie brzuch -umówiłam/em się z kimś innym-muszę pilnować siostrę/brata źle się czuje idę do stomatologamam dziś niespodziewaną wizyte u dermatologa idę do okulistycznegoprzepraszam mama chciała mnie zabrać na zakupymusze pilnie wyjechać . mama zbiera mnie na koncertidę do lekarza jadę na pobieranie krwiidę porobić sobie wyniki do szkoły . ide wybrać sobie nowy telefon opiekuje się rodzeństwem pilnuje psa cioci mysle ze pomogłam licze na rewanż [LINK] Ducha.. odpowiedział(a) o 11:33 powiedz jej, że niestety nie możesz przyjść, bo wczoraj mama przypomniała Ci o urodzinach dziadkapowiedz, że musisz tam iść i że Ci przykrojan? :) człowieku tylko i wyłącznie prawdę blocked odpowiedział(a) o 11:34 spędź z tą koleażanka i z przyjaciolka wolny czas...pozbedziesz sie problemu! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wiem, że to głupie, ale np kup batona czy coś, podziel sie z koleżankami i udaj, że też jesz (jak chcesz to jedz, a jak nie to dyskretnie wyrzuć, żeby nie widziały). Papierek zabieraj do domu i wyrzucaj przy rodzicach do kosza mówiąc, że był smaczny. Jak rodzice zapytają znajomych to powiedzą, że jesz z nimi słodycze.
Jeżeli znasz jakieś (najlepiej sprawdzone) sposoby, by uniknąć pytania, lub części lekcji – napisz do nas. A oto kilka zabawnych pomysłów sprawdzonych już przez Waszych rówieśników. Niektóre na pewno już znacie, chociażby z własnego doświadczenia….. 🙂 * Dobrym pomysłem jest ukradkiem podejść do facetki, gdy inni otaczają ją zgłaszając nieprzygotowanie, i nic nie mówić. Później w czasie lekcji, gdy wyrwie Cię do odpowiedzi mówisz, że zgłosiłeś nieprzygotowanie a parę osób niech Ci to potwierdzi. Uwaga: nie miej minusa, bo to będzie lufa! * Dobrym sposobem na zrywkę z lekcji jest naściemnianie nauczycielowi, że zaraz musimy iść na egzamin z prawa jazdy. Oczywiście wszystkim wiadome jest, że nie sposób zdać za pierwszym podejściem, wiec spokojnie można powtórzyć ten “manewr” x (patrz – poziom naiwności nauczuciela) razy. * Najlepszym sposobem na unikniecie pytania jest tzw. metoda na “litość”, czyli przed lekcją należy naściemniać nauczycielowi z posępną miną, że cały wczorajszy dzień leżało się w łóżku z gorączką i wielkim bólem głowy a dzisiaj przyszło się do szkoły tylko ze względu na tą lekcję i prosimy żeby nas nie pytano, itd. Trochę teatru i improwizacji, a pajac da nam spokój ciesząc się, że wyróżniamy jego przedmiot. Uwaga, nie działa na tych “nawiedzonych”. * Moja propozycja jest dość nietypowa. Polega ona na umieszczeniu gumy do żucia w dziurce od klucza. Wtedy nauczyciel nie może otworzyć sali i jest ubaw. * Jeżeli chcecie na chwilę (na pytanie przez nauczyciela np.) zerwać się z lekcji, to powiedzcie belfrowi, że idziecie po dziennik. Szukajcie go długo, potem wracajcie do sali i powiedzcie, że dziennik się zgubił i nigdzie go nie ma. Na 90% wyśle was abyście poszukali jeszcze raz. * Jest taka sytuacja w szkołach, że nauczyciele idą po klucz do odpowiedniej sali, w której zaczną się normalnie lekcje. Wtedy wkłada się szpilkę (wyciągnąć można z porozwieszanych folderów na ścianach) w zamek. Najlepiej, aby szpilka była ułamana w połowie. Klucz nie wejdzie, a nauczyciel pójdzie po konserwatora lub wyśle kogoś. W najlepszym przypadku lekcji nie będzie, a w najgorszym zaczną się one normalnie, ale na korytarzu :))). Sposób przetestowany przeze mnie wielokrotnie. * Najlepiej zgłoś się sam do odpowiedzi, a na pewno nikt Cię nie zapyta. W końcu co by to była za atrakcja pytać ucznia przygotowanego. * Najłatwiejszy sposób, to zwykłe zwianie z lekcji, a gdy cię przyłapią zawsze możesz powiedzieć, że byłeś u pielęgniarki * Jeśli nienawidzisz jakiejś lekcji, to udawaj, że jest ci niedobrze, wtedy koszmar lekcji {nauczyciel} na 100% puści cię do łazienki, a potem możesz udawać, że idziesz do pielęgniarki po zwolnienie z następnych lekcji. W tym czasie pół lekcji będziesz miał z głowy. * Jest sposób na ominięcie pytania !!!!! Jeśli nauczyciel woła cię do odpowiedzi, wstań i powiedz smutnie “Moi znajomi pomagają w PCK i wczoraj potrzebowali pomocy, nie mogłem im odmówić wiec poszedłem……” Po takiej ściemie żaden nauczyciel nie powinien cię spytać. * Ostatnio zauważyliśmy jak łatwo napisać sobie usprawiedliwienie z opuszczonych godzin lekcyjnych. Gdy boisz się, że twoje pismo nie jest podobne do pisma twojego rodzica, napisz usprawiedliwienie na komputerze np. od dyrekcji jakiegoś klubu sportowego, który zwalnia cię z lekcji z powodu meczu piłki nożnej. Nie potrzeba ci nawet pieczątki, wystarczy że pod usprawiedliwieniem napiszesz imię i nazwisko zmyślonego dyrektora klubu i po wydrukowaniu ręcznie podpiszesz. Ten sposób jeszcze mnie nie zawiódł. * Gdy wiesz, że jakiś nauczyciel pyta na początku lekcji możesz zawsze podejść do niego i udawać że zostawiłeś np. długopis w sali, w której miałeś wcześniej lekcje. Na pewno pozwoli ci iść poszukać tego długopisu, ty wychodzisz i wracasz za jakiś czas, kiedy zagrożenie pytania już minęło. * Czasem gdy się spóźnisz na lekcje i nauczyciel spyta cię: -Dlaczego się spóźniłeś. możesz mu powiedzieć: -Bo dzwonek zadzwonił zanim wszedłem. * Gdy macie nowego nauczyciela lub jeśli jakiś nauczyciel ma z wami rzadko lekcje i was dobrze nie zna, gdy zacznie pytać i wyczyta twoje nazwisko zawsze możesz wstać i powiedzieć “Jego dzisiaj nie ma”. Ryzykowne, ale gdy nic nie umiesz lepsze to niż od razu dostać pałę. A gdy nauczyciel zorientuje się o co chodzi, zawsze wszystko można obrócić w głupi żart. * Jeśli jesteś dyżurnym wyrzuć kredę, a na pewno na początku lekcji wyślą cię po nią i stracisz trochę lekcji. * Gdy się spóźnisz można powiedzieć, że pomagałeś jakiemuś nauczycielowi * Można np. pójść do biologicy i zaproponować podlanie kwiatów na szkolnym korytarzu. Na pewno się zgodzi i w ten sposób straci się 15 min. lekcji. Jeśli to nie wypali to trzeba szybko iść do bibliotekarki i zaproponować segregowanie makulatury lub obkładanie książek. * Jeżeli ktoś bardzo nie lubi długich lekcji, to najlepszym sposobem na zabicie czasu jest zwykłe “zgubienie” klucza od sali. Oczywiście na dobre. Nikt z klasy nie wie gdzie jest i co mogło się z nim stać. Wtedy nauczyciel szuka ewentualnej wolnej sali do przeprowadzenia lekcji, a klasa chodzi od piętra do piętra z plecakami. Naprawdę świetna zabawa. I w niewyjaśnionych okolicznościach po dwóch tygodniach sprzątaczka znajduje go na innym piętrze, w sali na drugim końcu korytarza. Jak on tam się znalazł ??? * Jeśli ktoś pragnie stracić lekcje można zawsze wytrzeć porządnie ręce o białą ścianę ,po czym tymi rękami posmarować twarz – aby wyglądała na bladą. Następnie wystarczy udać się do pielęgniarki lub nauczyciela i poprosić o zwolnienie z lekcji z powodu “okropnego” samopoczucia!!! I co Wy na to? U mnie to skutkuje, spróbujcie… * Jeżeli dojeżdżasz do budy autobusem, to zawsze możesz powiedzieć że tłum ludzi nie dopuścił cię do drzwi i musiałeś jechać dalej. W przypadku roweru możesz powiedzieć, że spadł ci łańcuch i dużo czasu zajęło ci jego zakładanie. A jeśli podwożą cię rodzice, to możesz powiedzieć, że złapaliście gumę, a pomoc drogowa długo się nie zjawiała. * Żeby uniknąć lekcji wysyłamy nauczycielowi telegram, że wygrał w konkursie Audiotele, tylko po nagrodę musi zgłosić się do innego miasta. On tam wyjeżdża i lekcje z głowy..!
Łapcie kilka sposobów na to jak nie iść do szkoły. Oczywiście nie bierzcie ich na poważnie hahah IG: kubazuzakTT: kubazuzak
Odpowiedzi Idź na 1 lekcje i potem zadzwoń i powiedz ze cie brzuch boli albo idź do pielęgniarki albo wych i powiedz ze cie szastnie boli i brałaś tabletkę i nic i czy cie zwolnią. Albo ustaw budzik na 5 rano i idź do łazienki i jeszcze coś zwal żeby się rodzice obudzili i powiedz ze wymiotowałaś albo miałaś biegunkę ; D i że boli cie brzuch bo się chyba wczoraj czymś zatrułaś ! xD Chyba z biegunką nie wyślą cie do szkoły ;D blocked odpowiedział(a) o 22:55 Tak ten numer z termometrem w herbatce jest zajefajny tylko że mam problem moja mama zawsze jak mierzy mi temperaturę siedzi przy mnie i nie ma opcji żeby termometr do herbatki włożyć!;/ przed wstaniem rano jakies 100 minutt musisz zjesc łyzeczke proszko do pieczenia jak wstaniesz to będziesz miała gorączke :D eee tam! to żałosne oprucz proszku do pieczenia, zrób sobie cherbate- gorąca, powiec mamie że masz gorączke,-da ci termometr wsadz na chwile i masz. A i nie idz do lekarza! Kurde, ja jestem jeszcze trochę chora. Kijowo się rozłożyłam, bo na piątek wieczór, sobotę, niedzielę i poniedziałek. Dziś też jestem jeszcze nie do końca zdrowa. Mam katar, kaszel i w ogóle źle się czuję, ale mama powiedziała, że jutro da mi rutinoscorbin i mam iść do tej tak mocno znienawidzonej przeze mnie placówki mającej na celu wychowywanie i nauczanie wspaniałej polskiej młodzieży. Ja jej tłumaczyłam, że w szkole teraz dużo osób kaszle, kicha itd., ale moja czcigodna rodzicielka nie chce mnie słuchać. Coś czuję, że bez 40 stopniowej gorączki mogę się pożegnać z perspektywą spędzenia reszty tygodnia w domu ;(. blocked odpowiedział(a) o 18:07 obudź się rano i zjedz surowe ziemniaki na orączkę albo proszek do pieczenia nie zaduzo XD alebo podsusz czoło suszarką xD blocked odpowiedział(a) o 17:25 Moja mama nie nabierze się ani na biegunkę, ani na ból głowy ani brzucha. Mam dwóch braci więc ma doświadczenie w symulowaniu. Potrzebuje jakiegoś sposobu, który będzie "niepodważalny". Z gorączką typu 37,4 bym musiała do szkoły iść. Więc potrzebuje coś na prawdę sensownego. AJM odpowiedział(a) o 23:06 Ja raz zrobiłam tak mierzylam temperaturę w kuchni jeżeli twojej mamy nie ma w kuchni to weź termometr i podgrzej stalową końcówkę gazem od kuchenki lub zapalniczka. W ten sposób powyższy się temperatura:) i będziesz mieć dowód że serio jesteś chory! Moja mama na mic sie nie nabierze Dzisiaj sie popłakałam i powiedzialam ze mnie brzuch boli i uwierzyła( cudem ) vipka75 odpowiedział(a) o 08:42 Moj sposób jest taki,jak masz kukurydzę czy cos w ten deseń to ugotuj o zjedz normalnie dzien wczesniej a nastepnego dnia powiedz ze chyba niedogotowales/as i posiedz z 20-25 minut w toalecie blocked odpowiedział(a) o 21:49 Jeśli chcesz te wymówki wypróbować :) to np. boli Cie brzuch, wymiotowałaś, nie mozesz mówic;) Rodzice powinni się na to nabrać ;D blocked odpowiedział(a) o 08:02 Ja przed chwilą zrobiłam tak :Jakieś 5 min przed wyjściem w moim przypadku mamy poszłam po prostu na kibelek i zawiadomiłam mamę że mnie chyba sraczka min po tym jak wyszła zadzwoniłam do niej z pytanie "Mamuś co mogę wziąć na tą sraczkę bo boli mnie brzuch a ona nie ustępuje". (Takim głosem jak by mnie naprawdę coś bolało) Ona ci tam poradzi pewnie jakichś jagód do zjedzenia i powie że nie musisz iść do szkoły :D Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Odpuść sobie szukanie na siłę, bo o kant dupy rozbić takich znajomych. A szkołę i tak trzeba odbimbać, więc albo się z tym pogodzisz i jakoś to przetrwasz, albo będziesz się nakręcać na smutek. Na lekcjach się słucha, a na przerwach rób coś na telefonie (czytaj mangę, oglądaj jutuba, graj w gry). W drodze do szkoły i domu
Nie oszukujmy się - każdy czasem jest tak przemęczony, że perspektywa pójścia następnego dnia do pracy przyprawia go o ból głowy. Nie ma sensu wiecznie stosować wymówki o złym samopoczuciu, bo prędzej czy później przełożony w to nie uwierzy. Choroba jako pretekst do wzięcia dnia wolnego powinna być używana tylko w ostateczności, tak samo jak sam fakt uniknięcia 8 godzinnego dnia w firmie. Ponad wszystko stawiajmy uczciwość i lojalność wobec firmy. Oto 10 wymówek, które stosowane raz na jakiś czas pomogą nam odpocząć w zaciszu domowych od zajęć biurowych. Inteligentne wymówki: Mam spotkanie z Klientem: jeśli prowadzisz własne projekty, zazwyczaj nie musisz tłumaczyć się przełożonemu z faktu, że czeka Cię pilne spotkanie z Klientem. Pamiętaj jednak, że jeśli kontaktuje się on także bezpośrednio z Twoim szefem - istnieje duże ryzyko, że pretekst do uniknięcia pracy wyjdzie na światło dzienne. Mam wizytę u lekarza: jedna z najczęściej stosowanych wymówek, którą pracownicy wykorzystują najczęściej w piątki, by zapewnić sobie dodatkowy dzień weekendu. Nie stosuj jej zbyt często, gdyż automatycznie rodzi podejrzenia oszustw. Pracuję w domu: to doskonały sposób, aby zrobić sobie przerwę od firmy, o ile Twój szef wyraził wcześniej na to zgodę. Co prawda, i tak musisz wypełnić powierzone Ci obowiązki ale nie tracisz czasu na uciążliwe dojazdy do firmy oraz dodatkowo - sam ustalasz sobie grafik i czas pracy – zaznaczają eksperci Monster Polska. Bo zasłużyłem: niekiedy pracownicy, którzy biorą kilka dni z rzędu dodatkowe nadgodziny, mogą odebrać sobie później jeden dzień wolnego w wybranym przez siebie okresie. Taka zasada istnieje jednak tylko wtedy, gdy pracodawca jest elastyczny w swoim podejściu oraz dopuszcza możliwość negocjacji na tym polu. Nierozsądne wymówki: Umarł mi ktoś bliski: nigdy nie używaj tej wymówki, jeśli nie jest ona prawdziwa. To najprostsza droga do utraty reputacji, gdy kłamstwo wyjdzie na jaw. To kompromitacja, gdy przez pomyłkę użyjesz ponownie tego argumentu w przypadku osoby, o której śmierci wspominałeś szefowi już wcześniej. Mam awarię samochodu: oczywiście nikt nie będzie mieć pretensji, jeśli użyjesz tej wymówki jednorazowo. Każdy przecież może mieć kłopoty z autem. W dłuższej perspektywie jest to jednak słaba wymówka. Istnieją przecież inne sposoby dojazdu do pracy, chociażby w postaci komunikacji miejskiej lub taksówek, co może zostać Ci zarzucone – podkreślają eksperci Monster Polska. Mam nagłe sprawy osobiste: to tak nieprecyzyjne określenie, że może od razu zrodzić podejrzenia oszustwa i próby wyłudzenia dnia wolnego. Unikaj ogólnikowych stwierdzeń. Mam pilny wyjazd: pamiętaj o zasadzie, że świat jest mały i gdy podczas Twojego rzekomego wyjazdu, spotkasz na ulicy kogoś z biura – nie unikniesz posądzenia o bycie naciągaczem. Pamiętaj, że wymówki od pracy, w dłuższej perspektywie nie przyniosą Ci nic dobrego. Jeśli jesteś wyjątkowo zmęczony obowiązkami zawodowymi, wystarczy porozmawiać uczciwie z przełożonym i poprosić o kilka dni wolnego na zregenerowanie sił. Możesz zaproponować także pracę w domu, by nie robić sobie zaległości. Warto wypracować z szefem kompromis i nie uciekać się do kłamstw. Źródło: Materiał poradnikowy Monster Polska
. 359 161 373 219 394 397 176 49
dobre wymówki żeby nie iść do szkoły