Mężczyzna spadł z wysokości na budowie [ZDJĘCIA] mek. 14 września 2018, 10:13 39. Do tragicznego wypadku przy pracy doszło w piątek rano (14 września) na budowie przy ul. Kilińskiego 121
Niewielkich rozmiarów piesek wyskoczył z okna jednego z bloków w Pruszczu Gdańskim. Straszna historia zakończyła się na szczęście happy endem. Zwierzak wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku za sprawą lądowania w dość nietypowym miejscu. Pies wpadł w panikę, wyskoczył przez uchylone oknoStrażacy ochotnicy z Pruszcza Gdańskiego zostali zadysponowani do nietypowej akcji ratunkowej. Pomocy potrzebował czworonóg, który wyskoczył z okna mieszkania swojej właścicielki. Co popchnęło go do desperackiego skoku w przepaść? Tego jak dotąd nie ustalono. Niewykluczone, że mogło mieć to związek z hukiem fajerwerków, które wiele osób wypuszcza nawet kilka dni przed Sylwestrem. Na szczęście czworonożny desperat nie ucierpiał w trakcie lądowania. Nie dość, że przeżył, to jeszcze nic poważnego mu się nie stało. Wszystko dzięki dachowi klatki schodowej, który zamortyzował upadek z ulice Warszawy i okolic wyjadą załogi Sylwestrowego Zwierzęcego PatroluCZYTAJ DALEJJak zapewniają strażacy, czworonożny kaskader został bezpiecznie sprowadzony na ziemię. Na zdjęciach udostępnionych w sieci widać, że zanim przekazano go w ręce właścicielki, grzecznie kooperował ze swoimi o zachowanie szczególnej ostrożności podczas sylwestrowej nocy. Pamiętajcie o zamknięciu okien i zapewnieniu zwierzakom schronienia, w którym będą mogły bezpiecznie przeczekać pokaz fajerwerków. Z pewnością żaden miłośnik czworonogów nie chciałby, by Nowy Rok rozpoczął się od wizyty u zdjęcia:Źródło: QUIZ: Czy znasz wszystkie tajemnice zwierząt?Pytanie 1 z 8Które zwierzęta NIE zapadają w sen zimowy?Dołącz do nasJeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@ Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z namiKtoś wyrzucił do śmietnika martwego kota. Jest apel: „Rozejrzyjcie się po sąsiadach"Reksio spędził 16 lat na łańcuchu. Nigdy nie odwiedził weterynarzaNa ulice Warszawy i okolic wyjadą załogi Sylwestrowego Zwierzęcego Patrolu
Słowacja. Poważny wypadek w Tatrach. Polak spadł z wysokości 300 metrów - Polsat News. 71-letni turysta z Polski spadł w przepaść wchodząc na Rysy po słowackiej stronie Tatr. Mężczyzna przeżył upadek z wysokości 300 metrów, ale doznał poważnych obrażeń. Został przetransportowany do szpitala.

Zakopane: budowlaniec spadł z czwartego piętra Fatalny wypadek na budowie w Zakopanem. Z czwartego piętra, z powstającego przy Krupówkach budynku, spadł mężczyzna. Trafił do szpitala. Ze wstępnych informacji... 15 października 2013, 9:02 Zakopane. 15-latka potrącona na przejściu dla pieszych [ZDJĘCIA] Do wypadku doszło w piątek przed godziną 8 na przejściu dla pieszych na al. 3 Maja w Zakopanem. Kobieta prowadząca citroena wyprzedzała samochód, który... 3 czerwca 2016, 11:52 Zakopane: pomyliły się jej biegi. Rozjechała parkingowego i staranowała kilka aut Do poważnego wypadku doszło wczoraj na Alejach Trzeciego Maja w Zakopanem, a dokładniej na parkingu niedaleko Banku PKO 23 lutego 2015, 15:55 Zakopane: pijany kierowca uciekł do lasu Do wypadku doszło ok. godz. w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Przewodników Tatrzańskich w Zakopanem.... 28 października 2014, 8:18 Śmierć w Zakopane. Auto przejechało po człowieku Policja drogowa próbuje wyjaśnić śmierć około 60-letniego mężczyzny, który w niedzielę wieczorem został przejechany przez samochód. 16 września 2014, 9:05 Wypadek na Gubałówce: ciągnik przygniótł robotnika Do wypadku doszło ok. godz. 16 na Gubałówce. W lesie niedaleko nadajnika telewizyjnego, w czasie prac w lesie ciągnik przewrócił się na jednego z robotników. 26 marca 2014, 17:52 Zakopane. Pomyliła biegi i wpadła do potoku [ZDJĘCIA] O sporym szczęściu może mówić mieszkanka Zakopanego, która spowodowała nietypowy wypadek samochodowy. Straciła panowanie nad land roverem. Auto stoczyło się ze... 11 marca 2014, 18:36 Wypadek w Zakopanem. Kobieta straciła panowanie nad quadem. Jest nieprzytomna [ZDJĘCIA] Kilka minut po godzinie 13 w Zakopanem doszło groźnego wypadku. Na ulicy Makuszyńskiego panowanie nad quadem straciła 39-letnia kobieta. Z relacji świadków... 3 lutego 2014, 8:59 Zakopane: trzy auta zderzyły się w centrum miasta Jedna osoba i małe dziecko zabrane zostały do szpitala na skutek wypadku do jakiego doszło w środę ok. południa w Zakopanem. 23 października 2013, 13:28 Zakopane: opel jechał pod prąd. Wjechał w motocyklistę Do szpitala trafił kierowca motocykla na zakopiańskich numerach rejestracyjnych, który w poniedziałek przed południem został potrącony przez osobowego opla.... 26 sierpnia 2013, 11:02

Czy psy mogą spaść z wysokości? Mimo że mają 4 stopy, wystarczy potknąć się o jedną stopę, aby pies spadł. Psy, które spadają z wysokości, mogą doznać skręceń, złamań kości, urazów głowy oraz urazów klatki piersiowej lub brzucha. 20 grudnia 2016, 11:43 Około 40 minut temu, mój malutki 3 miesięczny YORK TERRIER gryzł drewienko. Przybiegłam mu je wyrwać, a ona wyrywała sie i gryzła. Wyrwała sie mi z rąk, cm (siedziałam na kolanach). Nie wiem czy spadła na łapę czy na cos innego. Zaczęła piszczec gdy ją przytuliłam przestała, Poszła w stronę swojego legowiska. Kulała. na trzech łapach 2 przednich i lewej tylnej. Nie wiem dokładnie na co spadła, prawdopodobnie na TYLNIĄ PRAWĄ ŁAPKĘ Masowałam jej tą łapę i nie piszczała ale wyczułam taką kulkę nad nią. Absolutnie nie wiem co jej jest Teraz ciągle spi , może dlatego że sie wyszalała wtedy bo skakała jak szalona, a może dlatego że jest jej cos poważnego ... Pomóżcie mi proszę !! Policja potwierdza, że zginął człowiek, który spadł z wysokości. Prawdopodobnie upadek nastąpił z mierzącej kilkanaście metrów baszty zamkowej. Na miejscu interweniowali strażacy i policja, a następnie po potwierdzeniu zgonu przez lekarza, swoje prace wykonywał prokurator.
Historia ta miała miejsce w styczniu tego roku. Wraz z początkiem nowego roku postanowiłam przygarnąć psa. W tym celu udałam się do najbliższego schroniska dla zwierząt. Jako, iż był to termin poświąteczny, a nieudane prezenty zamiast ładnie wyglądać na dywanie to sikały na niego i trzeba było z nimi wychodzić, to schronisko pękało w szwach od szczeniaków. Był też piesek, który nie dość, że się komuś nie spodobał, to ta osoba nie miała nawet odwagi go oddać do schroniska, tylko przerzuciła przez płot. Zrobiła to tak niefortunnie, że szczeniak spadł z dużej wysokości na jakieś metalowe śmieci, które uszkodziły mu tylną łapę. W efekcie czego w wieku 3 miesięcy psu amputowaną tą kończynę. Mam dobre serce, taki defekt mi w niczym nie przeszkadza, no i oczywiście standardowe ′nikt by go nie wziął, jak nie ja to kto?′. Jedynym mankamentem była konieczność regularnych wizyt u weterynarza, w celu kontroli rany pooperacyjnej. Tyle wstępu. Pewnego dnia poszłam z psem do lecznicy na jedną z ostatnich wizyt. Jak zwykle ludzi sporo, jestem ostatnia. W tej lecznicy jest jedno wspólne wejście dla sklepu zoologicznego i poczekalni. Oba te pomieszczenia oddziela korytarz i z poczekalni nie widać kto wchodzi i wychodzi. Nagle wchodzi do poczekalni starsza babka z psem na smyczy (też starszym). Pani jest dość charakterystyczna, ma na nosie jakąś dużą brodawkę, która rzuca się w oczy. Pani się mnie pyta: - Czy mogłaby pani potrzymać mi psa, ja do sklepu muszę iść kupić mu karmę, a z nim to niewygodnie. Zaraz wrócę. No ok, nie ma problemu, piesek grzeczny, więc czemu nie. Mija 10 minut, 15, 20... a pani od psa nie ma. Przede mną jeszcze 1 osoba i moja kolej. Biorę więc dwa psy i idę z nimi do sklepu ponaglić troszkę babkę. Kto wie, może nie zauważyła upływu czasu. Wchodzę do sklepu (jest naprawdę niewielki) a tam nikogo poza sprzedawczynią nie ma. Pytam się o tą babkę, sprzedawczyni mówi, że tak była taka jakieś 20 minut temu ale nic nie kupiła i wyszła. Ki diabeł? Wracam do poczekalni, po chwili moja kolej. Mówię znajomej weterynarz jaka sytuacja, że babka mi psa podrzuciła i co ja mam zrobić? Rozważamy, ze może zapomniała, że z psem przyszła, albo co... W końcu ustalamy, że pies zostanie w lecznicy (jest całodobowa) może babka się po niego zgłosi. Następnego dnia podjechałam (już bez psa) do lecznicy po odbiór wyników jego krwi. Weterynarz mówi mi, że ten pies całą noc u nich spędził i nikt się nie zgłosił. Muszą go oddać do schroniska, bo mieszkać tam nie może. Pies w typie owczarka niemieckiego, wetka określiła go na jakieś 10-11 lat. W tym wieku schronisko (i to zimą) to dla niego wyrok śmierci. Oczami wyobraźni widzę zabiedzonego i pogryzionego psiego staruszka leżącego w kącie boksu... No więc chcąc nie chcąc, biorę go do siebie, poszukam mu domu wśród znajomych. Przecież go tak nie zostawię. I od tego czasu minęło 9 miesięcy. O psa w lecznicy nikt się nie dopytywał. Zamieszkał u mnie na stałe, jest bardzo miłym, grzecznym i posłusznym psim seniorem, zupełnie niekłopotliwy, nie to co mój schroniskowy wariat. Jakiś miesiąc temu spotkałam się ze znajomą weterynarz na gruncie prywatnym (kiedyś chodziłyśmy do tej samej szkoły) i przypominamy sobie tą historię psa. Wetka powiedziała mi, że była u niej niedawno starsza babka z naroślą na nosie - najprawdopodobniej to była ta ′nasza′. Kobietą zajmował się kierownik lecznicy, który o hotelowaniu psa przez jedną dobę (nieodpłatnie!) nawet nie wiedział. Pani przyniosła młodego yorka na odrobaczenie. Zdaje się, że kobieta pozbyła się starego psa i sprawiła sobie nowszy, modniejszy model. Trzeba mieć tupet aby wrócić do tego samego weterynarza. Mam nadzieję, że jej dzieci czy wnuki na starość zrobią jej dokładnie to samo. weterynarz
\n\n\nszczeniak spadł z wysokości

Z wysokości upadł mężczyzna, doznając urazów głowy. Interweniował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował go do szpitala w Krakowie. W piątek (23.09) po godzinie 22:00 służby ratunkowe otrzymały informację o wypadku w Leńczach (gmina Kalwaria Zebrzydowska).

W sobotę, 11 września podczas rozgrywek uniwersyteckich w futbolu amerykańskim zdarzył się dramatyczny wypadek. Na stadionie pojawił się niespodziewany gość. Biedny kot zaczepił się łapką o najwyższą trybunę i zawisł na wysokości kilkudziesięciu metrów. Kiedy zwierzę spadło, zdarzył się prawdziwy o kotach jest bardzo dużo, a najpopularniejszym z nich jest fałszywe przekonanie, iż mruczki zawsze spadają na cztery łapy. Niestety nie jest to do końca desperacko bronił się przed upadkiemPodczas spotkania Miami Hurricanes z Appalachian State na górnej trybunie pomiędzy barierkami, a banerem zaplątał się kot. Zwierzak znalazł się w poważnych tarapatach, bowiem zawisł na kawałku liny i w każdej chwili mógł runąć w dopingujący ulubioną drużynę futbolową momentalnie odwrócili wzrok od rozgrywki i wstrzymali powietrze. Wiedząc, że w każdej chwili może dojść do najgorszego, chcieli pomóc złagodzić zwierzęciu upadek z wysokości. Niestety, nie byli w stanie do niego Próbowano złapać go na dachu, ale nie można było go dosięgnąć. Zaczęto go straszyć, by spadł - opisuje całe zdarzenie kierownik obiektu Craig trzymał się liny ostatnim pazurkiem, aż wreszcie spadł. W ostatniej chwili jeden z miłośnik sportu wpadł na pomysł, żeby rozłożyć flagę Stanów Zjednoczonych, tak aby kot mógł na niej wylądować. Jaki był finał akcji ratunkowej?Kotka przez 12 lat mieszkała w kościele. Po jej śmierci odprawiono wyjątkową ceremonięCZYTAJ DALEJAmerykańska flaga uratowała zwierzęciu życiePomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Na nagraniach udostępnionych w sieci widać, że flaga zamortyzowała uderzenie, dzięki czemu mruczek szczęśliwie przeżył upadek z wysokości kilkudziesięciu metrów. Można rzec, że zwierzak dosłownie oszukał przeznaczenie!Po przeprowadzonej akcji ratunkowej pracownicy stadionu złapali kota i zabrali go poza stadion. Całe zdarzenie skomentował trener Miami Zobaczymy, czy damy mu stypendium - powiedział Manny Diaz po zakończeniu nagranie:Źródło: swoją wiedzę o gryzoniach!Pytanie 1 z 8Największym gatunkiem chomika jest...?Dołącz do nasJeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@ Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!Hanna Lis opowiedziała o adopcji psa ze schroniska. „Ma swoje wady, ale i największe psie serce pod słońcem"Orka nie może pogodzić się ze stratą dzieci. Z rozpaczy uderza w ścianęKtoś zakleił karton z kociętami i porzucił na słońcu. Schronisko odmówiło pomocy Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci 32-letniego mężczyzny, który we wtorek rano spadł z dużej wysokości na terenie Elektrowni Bełchatów. Do śmiertelnego Turysta Grga Brkić udał się na górską wędrówkę pasmem Velebit w Górach Dynarskich w Chorwacji. Podczas wspinaczki mężczyzna spadł około 500 metrów w dół i odniósł poważne obrażenia, które uniemożliwiały mu samodzielny powrót. Brkić nie przeżyłby, gdyby feralnego dnia nie zabrał ze sobą psa. Chorwat nie był jedyną osobą wędrującą szlakiem. Kiedy spadł z góry i doznał poważnego złamania nogi, został zauważony przez dwóch innych turystów, którzy wezwali ratowników górskich. Ze względu na panujące warunki pogodowe na pomoc trzeba było jednak poczekać aż 13 godzin."Przyjaźń i miłość między człowiekiem a psem nie znają granic"Okazuje się, że rannemu mężczyźnie towarzyszył również wierny przyjaciel - należący do niego alaskan malamute imieniem North. 8-miesięczny czworonóg nie opuścił swojego opiekuna w potrzebie. Zamiast uciekać, przedostał się do poszkodowanego i instynktownie wyczuł, co musi zrobić, aby ratować swojego pana. Psiak usadowił na klatce piersiowej właściciela, po czym zwinął się w kłębek. W ten sposób ogrzewał ciało rannego do momentu pojawienia się ratowników. Dzięki obecności Northa, Grga Brkić nie doznał hipotermii i uniknął śmierci z Franciszek skrytykował bezdzietne pary? „Psy i koty zamiast dzieci"CZYTAJ DALEJPrzybyłe na miejsce chorwackie służby ratunkowe tak opisały postawę lojalnego pupila:- Przyjaźń i miłość między człowiekiem a psem nie znają granic. Zwinął się obok niego i ogrzał ciałem. Jego lojalność nie ustała nawet po przybyciu ratownika, był jednym z nas, pilnował swojego pana przez 13 godzin - napisano na stał się chlubą rodzinyNawet podczas przenoszenia rannego do helikoptera North przez cały czas leżał przy swoim opiekunie. Brkić został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, gdzie przeszedł operację. Lekarze zdiagnozowali u niego skomplikowane złamanie podudzia i kostki. Jak poinformowano na fanpage'u chorwackich ratowników górskich na Facebooku, North znajduje się pod opieką krewnych rannego turysty i z niecierpliwością czeka na powrót właściciela. Rodzina pęka z dumy i nie szczędzi psiakowi wyrazów wdzięczności za ofiarowaną zdjęcie:Źródło: HGSS - Hrvatska Gorska Služba SpašavanjaZIMOWY QUIZ: Czy znasz wszystkie tajemnice zwierząt?Pytanie 1 z 8Które zwierzęta NIE zapadają w sen zimowy?Dołącz do nasJeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@ Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z namiWojewoda wprowadza obowiązek szczepień zwierząt na obszarze zagrożonymPorzucony noworodek cudem przeżył. Życie zawdzięcza psiej rodziniePolicja szuka złodziei z ulicy Skrzydlatej. Ukradli 12 rasowych gołębi pocztowych . 383 150 122 327 403 359 336 480

szczeniak spadł z wysokości