1) Imię ojca Maryi a) Joachim b) Zachariasz c) Marcin d) Józef 2) Miejscowość w której Maryja objawiła się Barbarze i Justynie a) Fatima b) Licheń c) Gietrzwałd d) Lourdes 3) Miejsce gdzie Maryja przebywała w oczekiwaniu na Ducha Świętego a) Wieczernik b) Grób Pański c) Dom w Nazarecie d) W domu u Elżbiety 4) Imię anioła, który zwiastował Maryi, że urodzi Jezusa a) Michał Nad miastem Nazaret góruje wyniosła stożkowata kopuła, która wznosi się nad bazyliką Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Jest to najbardziej znany obiekt architektury w panoramie miasta, a jednocześnie jedna z najbardziej nowoczesnych budowli w całej Ziemi Świętej. Bazylika Zwiastowania wznosi się nad Grotą Zwiastowania. Nowoczesna budowla chroni bardzo stare pamiątki historii naszego zbawienia. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, w tym miejscu nad grotą stał niepozorny kościół wybudowany naprędce w XVIII w. bez wyraźnego stylu, niewielki i z całą pewnością nieodpowiedni dla tak ważnego miejsca. Według tradycji w tej grocie dokonało się Zwiastowanie, w tym miejscu Archanioł Gabriel przyszedł do Maryi oznajmić Jej niezwykłą wieść, tutaj wypowiedziała swoje „niech mi się stanie” (Łk 1,38). Franciszkanie od dawna zamierzali nad tym miejscem wybudować godny tego miejsca kościół, odpowiednią bazylikę. Możliwości realizacji tych planów nasunęły się dopiero po drugiej wojnie światowej. Franciszkanie przeprowadzili najpierw wykopaliska archeologiczne, które jednoznacznie potwierdziły słuszność tradycji. Od tego czasu nie tylko tradycja ale również argumenty archeologiczne bezspornie świadczą za tym, że w tym miejscu było mieszkanie od samego początku otaczane czcią miejscowych chrześcijan. Grota stanowiła część mieszkalną zamienioną na miejsce kultu. Archeologia potwierdziła tradycję, że tu mieszkała Maryja i tu przyszedł do Niej Archanioł Gabriel zwiastując Jej, że z Ducha Świętego pocznie Syna Bożego (Łk 1,35). Po wykopaliskach, po udokumentowaniu i zabezpieczeniu tych wszystkich pamiątek, franciszkanie wybudowali kościół. Projekt powierzono włoskim architektom, którzy mieli zamiar tak uwypuklić pamiątki archeologiczne, aby zachować wszystkie te ślady, aby je w godny sposób uczcić, dać im godną oprawę. Dolny kościół, krypta, miała wszystkie te elementy zachować i wskazywać na nie. Natomiast górny nowoczesny kościół miał być na chwałę Maryi, miał być gloryfikacją Wcielenia. I dlatego powstały dwa poziomy w bazylice Zwiastowania. Dolny poziom, dolny kościół, który zachowuje pamiątki, skupia się wokół groty. Ukazuje poszczególne elementy, kolejne epoki, które oddawały cześć temu miejscu, wydarzeniu, Maryi i Zwiastowaniu: mury, kolumny, ślady malowideł, mozaiki, baptysterium, zarysy murów klasztoru bizantyjskiego, absydy itd. Natomiast górny kościół, z którego również widać Grotę, jest przygotowany do wielkich obchodów liturgicznych. Górny kościół ma swój własny ołtarz, własne prezbiterium. W czasie budowy bazyliki obradował Sobór Watykański II, który na pewno wpłynął na artystów i na architektów. Odbiło się to w wystroju, dekoracjach i obrazach bazyliki Zwiastowania. Mozaika ścienna w prezbiterium ukazuje Kościół; Chrystusa, który prowadzi cały Lud Boży przez dzieje. Chrystus przez Apostołów, poprzez ich następców, papieża, biskupów prowadzi Kościół i jest w nim obecny. Architekt przygotował w bazylice wiele bocznych ołtarzy. Nowy kościół miał być przygotowany na przyjęcie wielu grup pielgrzymów licznie przybywających do Nazaretu. Dlatego architekt przygotował wiele bocznych ołtarzy, by każda grupa pielgrzymów mogła celebrować Mszę św. ze swoim kapłanem. Przed ukończeniem bazyliki zakończył się Sobór, który między innymi zreformował liturgię. Nowe soborowe spojrzenie zwróciło uwagę na to, że Msza św. jest jedna, mimo, że odprawiana jest w wielu miejscach, przez wielu kapłanów, o różnym czasie, uobecnia jedną i tę samą Ofiarę Chrystusową. Wprowadzono wówczas koncelebrę i boczne ołtarze okazały się niepotrzebne. Ale budowa kościoła była już tak zaawansowana, że były przygotowane nisze, w których miały stanąć boczne ołtarze. Wówczas franciszkanie wpadli na pomysł, aby te gotowe nisze oddać do dyspozycji różnym narodom i różnym sanktuariom maryjnym całego świata. Każdy mógł przedstawić swoją Madonnę, swoją Maryję. Z całego świata napłynęły wizerunki Matki Boskiej z różnych sanktuariów. Jedynym warunkiem było, by obraz ten był z materiałów trwałych, a więc z kamienia, ceramiki, mozaiki. Dlatego dzisiaj w górnej bazylice Zwiastowania, wokół na ścianach są wizerunki Maryi z całego świata. Jest Maryja z Dalekiego Wschodu, ze skośnymi oczami; jest Maryja czarna, z Czarnego Lądu; jest wyobrażenie Matki Boskiej z Guadelupe; jest oczywiście także polska Czarna Madonna. Z biegiem czasu napłynęło jeszcze więcej wyobrażeń plastycznych Maryi z różnych krajów. Te, które nie zmieściły się w bazylice umieszczono na placu wokół bazyliki Zwiastowania. Dziedziniec stał się swoistą galerią pokazującą jak różne narody czczą Maryję. Realizują się słowa …błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia (Łk 1,48). Dla matki ogromnie ważny jest moment urodzenia dziecka, szczególnie jeżeli jest to pierwsze i jedyne dziecko, jak to było w przypadku Maryi. Dla Niej moment powicia nastąpił w całkowicie prymitywnych warunkach w przygodnej grocie, do której schronili się w drodze. Maryja rodzi swojego Syna w warunkach uwłaczających ludzkiej godności Jakie są najważniejsze cechy Maryi Panny? Maryja (matka Jezusa) Mary z Nazaretu Atrybuty Zróżnicowany: anagram z M i A.; lilia; korona z dwunastu gwiazd; Księżyc u twoich stóp; Różaniec; Różowy; sukienki białe, różowe lub czerwone i niebieskie; Dzieciątko Jezus w jego ramionach; Genesis wąż lub demon pod jego stopami. Jakich cnót uczy nas Maryja Panna? - Wiara, Nadzieja i Miłosierdzie: są najbardziej wzorowe cnoty co miała nasza mama MariaPrzyjmowała wszystko, co Bóg jej nałożył, nigdy nie wątpiąc, nigdy nie żądała od Boga żadnego dowodu na uzasadnienie swojej wiary, była wierną wielbicielką aż do dnia swojej śmierci. Czego uczy nas Dziewica Maryja? Wiara Mary Jest spełnieniem wiary Izraela i w tym sensie jest wzorem wiary Kościoła, który ma za swój ośrodek Chrystus, wcielenie nieskończonej miłości Boga. ... Jaka była twarz Marii Magdaleny? Rekonstrukcja twarzy oparta jest na komputerowym modelu czaszki i przedstawia kobietę ze spiczastym nosem, wysokimi kośćmi policzkowymi i okrągłą twarzą. Dla tych, którzy wierzą, że są szczątkami Marii Magdaleny, To jest twarz jednej z najbardziej kontrowersyjnych kobiet o dobrej reputacji w Kościele katolickim. Jak wyglądało życie Maryi Dziewicy jako dziecko? Maria była młoda kobieta, która ufała Bogu, mieszkała w Nazarecie, jej rodzice nazywali się Joaquín i Ana.… Mary Była miłą i pokorną młodą kobietą, odwiedził ją anioł Gabriel, który przyszedł od Boga, aby ogłosić, że została wybrana na matkę Jego Syna Jezusa, zgodziła się wypełnić Jego wolę. Ile lat mieli Dziewica Maryja i Jose? Kiedy był wdowcem, był teraz starcem z 89 anos, ożeniłbym się MaryŻe Miałem około czternastu lub piętnastu anos. Według tych ksiąg apokryficznych, José Dożyłabym 111 lat anos, mija około dwudziestu anos z Jezusem. Jak Dziewica Maryja pomaga ci zbliżyć się do Boga? La Maryja Dziewica uczy nas, że zbliżać się a Bóg, jest to proces ciągły; ruch duszy, który musi trwać całe życie, a środkiem do tego jest modlitwa. ... Te poświęcamy także nasze życie, pracę, radości, choroby i bóle. Dlaczego Bóg wybrał Maryję? Bóg wybierać Mary dlaczego ma czyste, pełne serce de miłość do Bóg. Bóg On chce, abyśmy zawsze Mu ufali i czynili dobro na świecie.
Bogusławem Brzysiem na czele w dniach 26 września do 3 października odbywa rekolekcje w Ziemi Świętej. Po przylocie pielgrzymi przemieścili się z Tel Awiwu do Nazaretu, gdzie wieczorem odprawili Mszę św. w kaplicy sióstr Najświętszego Różańca, a po niej odbyło się spotkanie braterskie.
Odwołując się do Ewangelii o odnalezieniu Pana Jezusa w świątyni, abp Ryś powiedział między innymi: – Każdy z nas tworzy jakiś dom, można sobie zadać pytanie: czy domy, które tworzymy, są rzeczywiście świątyniami? Czy będąc świątyniami, są przestrzenią, gdzie każdy może wzrastać nie tylko w latach – o to jest naturalne! – ale w mądrości? Niesłychanie piękne jest to, że rośniemy też w łasce u Boga. W przestrzeni naszego domu Bóg się objawia ze swoją mocą, miłością i łaską – podkreślił duchowny.– Tak naprawdę dom w Nazarecie jest przestrzenią świątynną, świętą, przestrzenią wzrostu, wyłącznie dzięki relacjom, które tworzy ta trójka: Maryja Józef i Jezus! Poza tymi relacjami w przestrzeni Nazaretu nie ma nic ciekawego – zauważył Spotkanie Rodzin z papieżem, organizowane jest przez Papieską Radę ds. Rodziny. Inicjatorem tych spotkań był papież Jan Paweł II. Odbywają się one co trzy lata, a każde jest poprzedzone międzynarodowym sympozjum teologiczno-duszpasterskim. Głównym celem zwoływania przez papieża ŚSR jest prowadzenie dialogu, ukazywanie roli rodziny w ewangelizacji i umocnienie tożsamości rodziny. W tym roku jubileuszowe X Światowe Spotkanie Rodzin odbywa się w Rzymie, a spotkania w diecezjach w dniach 22-26 utworzenia: 26 czerwca 2022, 08:38Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Św. Jan zmarł ok. 100 roku w Efezie i był jedynym apostołem, który zmarł śmiercią naturalną. Dom Matki Bożej w Efezie odrestaurowano, a obecny kształt nadano mu ok.1950 r. W 1967 r. modlił się w tym miejscu papież Paweł VI, a w 1979 r. miejsce odwiedził Ojciec św. Jan Paweł II. Dziś, miejsce odwiedzane jest co roku przez
Domie Złoty, módl się za nami!Posłuchaj: Pomyśl:Kiedy myślę o domu w Nazarecie, to czuję zapach fig, trocin, bo cieśla pracuje gdzieś nieopodal… Dom w Nazarecie, zwykły, zwyczajny. I w tym domu jest Maryja. Ale co ma wspólnego ten dom ze złotem?STACJA7 POLECAMyślę, że złotem jest jej obecność. Maryja była jak Dom. Maryja dawała dom Jezusowi, Józefowi, tym wszystkim, którzy chcieli tam przyjść. Ale Maryja jest domem złotym, bo jest domem dla każdego z tworzy dom w Kościele. Maryja tworzy dom swoją obecnością. Maria tworzy dom za mnie w każdym z nas, tam, gdzie jesteśmy. Maryja tworzy dom w naszych domach, jeżeli jest tam obecna i ma tam coś do powiedzenia, jeżeli przynosi nam doświadczenie życia i wiary, i prowadzi nas w naszych domach do spotkania z Jezusem, który był najważniejszy w jej zastanawiam się, co to znaczy “Maryjo, Domie Złoty” dla mnie, to przypominam sobie ten fragment, jak Maryja razem z Jezusem wróciła do Nazaretu, gdzie wzrastał w mądrości i łasce u Boga i u ludzi. Myślę o Maryi, która troszczyła się o dom, o kobiecie, która dbała o równieżTen zewnętrzny, nazaretański, ale i ten w sobie. I zastanawiam się, jak ja troszczę się o dom. O dom mojego serca. O dom moich relacji, moich więzi. O dom, w którym mieszkam, o dom, w którym są ci, z którymi żyję. Dla mnie to są moje współsiostry, a dla kogoś to będzie rodzina i jego to znaczy dla ciebie być domem? Nie tyle tworzyć dom, ale być domem dla innych, gdzie każdy może przyjść, gdzie każdy może się schronić. Czy jesteś domem dla kogoś?s. Monika Cecot, „Majowa dziewczyna„Módl się: Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!Najciekawsze artykułyco tydzień w Twojej skrzynce mailowejRaz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7
W Nazarecie, w miejscu, gdzie dziś stoi Bazylika Zwiastowania, zdaniem archeologów rzeczywiście stał dom rodzinny Maryi. Krewni Matki Bożej i ich potomkowie już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zadbali, by miejsce tak niezwykłego zdarzenia nie odeszło w niepamięć. To oni przekształcili je w miejsce kultu. Drodzy bracia i siostry! Dzisiejsze spotkanie odbywa się w atmosferze Bożego Narodzenia, którą przenika wewnętrzna radość z narodzin Zbawiciela. Celebrowaliśmy tę tajemnicę parę dni temu, a jej echo rozbrzmiewa w liturgii tych dni. Jest to tajemnica światła, którą ludzie we wszystkich epokach przeżywają na nowo w wierze i modlitwie. Właśnie dzięki modlitwie stajemy się zdolni do tego, by zbliżyć się do Boga w sposób zażyły i głęboki. Dlatego biorąc pod uwagę temat moich katechez, wygłaszanych w tym okresie, którym jest modlitwa, pragnę dzisiaj zachęcić was do refleksji nad tym, jakie miejsce zajmuje modlitwa w życiu Świętej Rodziny z Nazaretu. Dom w Nazarecie jest bowiem szkołą modlitwy, gdzie można nauczyć się słuchać, medytować, roztrząsać głębokie znaczenie objawienia się Syna Bożego, biorąc przykład z Maryi, Józefa i Jezusa. Pamiętne przemówienie wygłosił podczas wizyty w Nazarecie sługa Boży Paweł VI. Papież powiedział, że ucząc się od Świętej Rodziny, «pojmujemy, dlaczego potrzebujemy duchowej dyscypliny, jeśli chcemy postępować zgodnie z nauką Ewangelii i stać się uczniami Chrystusa». Dodał także: «Przede wszystkim uczy nas ona milczenia. O, gdyby mogło się w nas odrodzić poszanowanie milczenia, ów stan ducha godny podziwu i niezbędny, teraz gdy burzliwe i niepokojne życie w naszych czasach ogłusza nas swoim zgiełkiem, hałasem i wrzawą. O, milczenie w Nazarecie, naucz nas wytrwałości w dobrym myśleniu, skupienia na życiu wewnętrznym, gotowości do słuchania tajemniczych podszeptów Boga i wskazań prawdziwych nauczycieli» (Przemówienie w Nazarecie, 5stycznia 1964 r.). Możemy wiele się dowiedzieć o modlitwie i więzi z Bogiem Świętej Rodziny na podstawie ewangelicznych opowiadań o dzieciństwie Jezusa. Możemy zacząć od epizodu przedstawienia Jezusa w świątyni. Św. Łukasz opowiada, że Maryja i Józef, «gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu» (2, 22). Jak każda żydowska rodzina zachowująca Prawo Mojżeszowe rodzice Jezusa udają się do świątyni, by poświęcić pierworodnego Bogu i złożyć ofiarę. Pragnąc dochować wierności przepisom Prawa, wyruszają z Betlejem i podążają do Jerozolimy z Jezusem, który ma zaledwie czterdzieści dni; zamiast jednorocznego jagnięcia składają ofiarę prostych rodzin, czyli dwa gołębie. Celem pielgrzymki Świętej Rodziny jest wyrażenie wiary, ofiarowanie darów, symbolizujących modlitwę, i spotkanie z Panem, którego Maryja i Józef widzą w swoim Synu Jezusie. Niedoścignionym wzorem kontemplacji Chrystusa jest Maryja. Oblicze Syna należy do Niej ze szczególnej racji, bo to w Jej łonie On się ukształtował i od Niej wziął ludzkie podobieństwo. Nikt nie poświęcił się kontemplacji Jezusa z taką wytrwałością jak Maryja. Oczy Jej serca skupiają się na Nim już w momencie zwiastowania, kiedy Go poczyna za sprawą Ducha Świętego; w następnych miesiącach coraz bardziej odczuwa Jego obecność, aż do dnia narodzin, kiedy Jej oczy mogą z macierzyńską czułością wpatrywać się w twarz Syna, kiedy owija Go w pieluszki i kładzie w żłobie. Wspomnienia o Jezusie, utrwalone w Jej umyśle i sercu, naznaczyły każdy moment egzystencji Maryi. Żyje Ona wpatrując się w Chrystusa i bardzo sobie ceni każde Jego słowo. Św. Łukasz mówi: «Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» (Łk 2, 19), opisując w ten sposób postawę Maryi w obliczu tajemnicy wcielenia, a ta postawa zdominuje całą Jej egzystencję: zachowywanie spraw i rozważanie ich w sercu. Łukasz jest Ewangelistą, który pozwala nam poznać serce Maryi, Jej wiarę (por. 1, 45), Jej nadzieję i posłuszeństwo (por. 1, 38), a zwłaszcza Jej życie wewnętrzne i modlitwę (por. 1, 46-56), Jej wolne przylgnięcie do Chrystusa (por. 1, 55). Wszystko to ma źródło w darze Ducha Świętego, który na Nią zstępuje (por. 1, 35), tak jak zstąpi na apostołów, zgodnie z obietnicą Chrystusa (por. Dz 1, 8). Ten obraz Maryi, który kreśli św. Łukasz, przedstawia Matkę Bożą jako wzór każdego wierzącego, który zachowuje i konfrontuje słowa i czyny Jezusa, a konfrontacja ta jest zawsze pogłębieniem poznania Jezusa. Za błogosławionym papieżem Janem Pawłem II (por. list apost. Rosarium Virginis Mariae) możemy powiedzieć, że wzorem modlitwy różańcowej jest właśnie Maryja, ponieważ modlitwa ta polega na kontemplowaniu tajemnic Chrystusa w duchowej jedności z Matką Pana. Zdolność Maryi do życia Bożym spojrzeniem jest, że tak powiem, zaraźliwa. Pierwszą osobą, która tego doświadczyła, jest św. Józef. Jego pokorna i szczera miłość do narzeczonej i decyzja o tym, by związać swoje życie z życiem Maryi, pociągnęła i wprowadziła również jego, który był «człowiekiem sprawiedliwym» (Mt 1, 19), do szczególnej zażyłości z Bogiem. Z Maryją, a potem zwłaszcza z Jezusem zaczął on bowiem w nowy sposób odnosić się do Boga, przyjmować Go w swoim życiu, włączać się w Jego plan zbawienia, wypełniając Jego wolę. Z ufnością zastosował się do polecenia anioła — «nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20) — wziął Maryję do siebie i podzielił z Nią życie; naprawdę oddał się całkowicie Maryi i Jezusowi, co pozwoliło mu dać doskonałą odpowiedź na otrzymane powołanie. W Ewangelii, jak widzimy, nie zachowało się ani jedno słowo Józefa: jego obecność jest milcząca, ale wierna, stała i wypełniona pracą. Możemy sobie wyobrazić, że on również, podobnie jak jego małżonka i w wewnętrznej harmonii z nią, w latach dzieciństwa i dorastania Jezusa żył rozkoszując się, że tak powiem, Jego obecnością w rodzinie. Józef wypełnił całkowicie i pod każdym względem swoją funkcję ojca. Na pewno wychowywał Jezusa do modlitwy, razem z Maryją. On w szczególności w szabat brał Go ze sobą do synagogi na nabożeństwo, jak też do Jerozolimy na wielkie święta ludu Izraela. Józef, zgodnie z żydowską tradycją, prowadził zapewne domową modlitwę, zarówno codzienną — rano, wieczorem, przy posiłkach — jak też z okazji głównych świąt religijnych. I tak Jezus, w rytmie dni, które spędził w Nazarecie, między prostym domem i warsztatem Józefa, nauczył się przeplatać modlitwą pracę oraz ofiarowywać Bogu również trud, którego wymaga zarabianie na chleb dla rodziny. I na koniec jeszcze jeden epizod, w którym Świętą Rodzinę gromadzi modlitwa. Czytaliśmy, że mając dwanaście lat, Jezus udał się z rodzicami do świątyni jerozolimskiej. Epizod ten miał miejsce podczas pielgrzymki, jak podkreśla św. Łukasz: «Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym» (2, 41-42). Pielgrzymka jest wyrazem religijności, wyrasta z modlitwy i jednocześnie do niej pobudza. Tutaj mowa jest o pielgrzymce paschalnej, i Ewangelista zwraca naszą uwagę na fakt, że rodzina Jezusa odbywa ją co roku, by uczestniczyć w uroczystościach w Świętym Mieście. Rodzina żydowska, podobnie jak chrześcijańska, modli się w domowym zaciszu, ale modli się także razem ze wspólnotą, uznając, że należy do wędrującego ludu Bożego, i pielgrzymka to właśnie wyraża, że lud Boży jest w drodze. Pascha jest centrum i szczytem tego wszystkiego i obejmuje wymiar rodzinny, a także wymiar kultu liturgicznego i publicznego. Opis epizodu, którego bohaterem jest dwunastoletni Jezus, zawiera także Jego pierwsze słowa: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (2, 49). Po trzech dniach poszukiwań rodzice odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział wśród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (por. 2, 49). Na pytanie, dlaczego to uczynił ojcu i matce, odpowiada, że zrobił tylko to, co musi robić Syn, czyli być u Ojca. Wskazuje tym samym, kto jest Jego prawdziwym Ojcem, gdzie jest Jego prawdziwy dom, że w tym, co zrobił, nie ma nic dziwnego, nie było to nieposłuszeństwo. Został tam, gdzie musi być Syn, czyli u Ojca, i podkreślił, kto jest Jego Ojcem. W tej odpowiedzi główny nacisk został położony na słowo «Ojciec», co prowadzi do tajemnicy chrystologicznej. Słowo to otwiera zatem tajemnicę, jest kluczem do tajemnicy Chrystusa, który jest Synem, i do tajemnicy nas, chrześcijan, którzy jesteśmy synami w Synu. Jednocześnie Jezus uczy nas, jak być synami właśnie poprzez obcowanie z Ojcem w modlitwie. Tajemnica chrystologiczna, tajemnica egzystencji chrześcijańskiej jest wewnętrznie powiązana z modlitwą, oparta na niej. Jezus nauczy później swoich uczniów modlić się, mówiąc: kiedy się modlicie, mówcie: «Ojcze». I, naturalnie, nie mówcie tego tylko słowami, ale całym waszym życiem, uczcie się coraz lepiej mówić waszym życiem «Ojcze»; w ten sposób będziecie prawdziwymi synami w Synu, prawdziwymi chrześcijanami. Tutaj, kiedy Jezus jeszcze w pełni dzieli życie Rodziny z Nazaretu, ważne jest, by zwrócić uwagę na oddźwięk, jaki mogło wywołać w sercach Maryi i Józefa słowo «Ojciec», które usłyszeli z ust Jezusa, oraz objawienie, podkreślenie, kto jest Ojcem, a także to, że to słowo padło z Jego ust ze świadomością Jednorodzonego Syna, który właśnie dlatego został trzy dni w świątyni, która jest «domem Ojca». Możemy sobie wyobrazić, że życie Świętej Rodziny od tego momentu jeszcze bardziej przepełniała modlitwa, bo z serca Jezusa, gdy był chłopcem — a potem dorastającym młodzieńcem — nieustannie promieniowało i znajdowało odzwierciedlenie w sercach Maryi i Józefa owo głębokie poczucie więzi z Bogiem Ojcem. Ten epizod ukazuje nam prawdziwą sytuację, atmosferę przebywania z Ojcem. Rodzina z Nazaretu jest więc pierwszym wzorem Kościoła, w którym dzięki obecności Jezusa i Jego pośrednictwu wszyscy żyją w synowskiej więzi z Bogiem Ojcem, co przemienia również więzi między ludźmi. Drodzy przyjaciele, ze względu na te różne aspekty, które krótko przedstawiłem w świetle Ewangelii, Święta Rodzina jest ikoną kościoła domowego, powołanego do wspólnej modlitwy. Rodzina jest kościołem domowym i musi być pierwszą szkołą modlitwy. W rodzinie dzieci od najmłodszych lat mogą uczyć się zmysłu Boga, dzięki nauce i przykładowi rodziców; mogą żyć w atmosferze nacechowanej obecnością Boga. Wychowanie autentycznie chrześcijańskie nie może pomijać doświadczenia modlitwy. Jeśli dziecko nie nauczy się modlitwy w rodzinie, później trudno będzie tę lukę zapełnić. Dlatego chcę was zachęcić do odkrycia na nowo, jak pięknie jest modlić się razem jako rodzina, ucząc się od Świętej Rodziny z Nazaretu, i rzeczywiście stawać się jednym sercem i jedną duszą, prawdziwą rodziną. Dziękuję. Po polsku: Pozdrawiam obecnych tu Polaków. W atmosferze świąt Bożego Narodzenia i bliskiego już Nowego Roku życzę wszystkim wielu łask, a zwłaszcza daru pokoju, radości i codziennego szczęścia. Niech wam Bóg błogosławi! Benedykt XVI

Modlitwa nadawała rytm każdemu z dni, bo Bóg był najważniejszym mieszkańcem domu w Nazarecie. Ten dom trzeba odwiedzić, jednak jeśli dziś ktoś szukałby adresu rodzinnego domu Maryi, to nie

Drodzy bracia i siostry! Dzisiejsze spotkanie odbywa się w atmosferze Bożego Narodzenia, którą przenika wewnętrzna radość z narodzin Zbawiciela. Celebrowaliśmy tę tajemnicę parę dni temu, a jej echo rozbrzmiewa w liturgii tych dni. Jest to tajemnica światła, którą ludzie we wszystkich epokach przeżywają na nowo w wierze i modlitwie. Właśnie dzięki modlitwie stajemy się zdolni do tego, by zbliżyć się do Boga w sposób zażyły i głęboki. Dlatego biorąc pod uwagę temat moich katechez, wygłaszanych w tym okresie, którym jest modlitwa, pragnę dzisiaj zachęcić was do refleksji nad tym, jakie miejsce zajmuje modlitwa w życiu Świętej Rodziny z Nazaretu. Dom w Nazarecie jest bowiem szkołą modlitwy, gdzie można nauczyć się słuchać, medytować, roztrząsać głębokie znaczenie objawienia się Syna Bożego, biorąc przykład z Maryi, Józefa i Jezusa. Pamiętne przemówienie wygłosił podczas wizyty w Nazarecie sługa Boży Paweł VI. Papież powiedział, że ucząc się od Świętej Rodziny, «pojmujemy, dlaczego potrzebujemy duchowej dyscypliny, jeśli chcemy postępować zgodnie z nauką Ewangelii i stać się uczniami Chrystusa». Dodał także: «Przede wszystkim uczy nas ona milczenia. O, gdyby mogło się w nas odrodzić poszanowanie milczenia, ów stan ducha godny podziwu i niezbędny, teraz gdy burzliwe i niepokojne życie w naszych czasach ogłusza nas swoim zgiełkiem, hałasem i wrzawą. O, milczenie w Nazarecie, naucz nas wytrwałości w dobrym myśleniu, skupienia na życiu wewnętrznym, gotowości do słuchania tajemniczych podszeptów Boga i wskazań prawdziwych nauczycieli» (Przemówienie w Nazarecie, 5stycznia 1964 r.). Możemy wiele się dowiedzieć o modlitwie i więzi z Bogiem Świętej Rodziny na podstawie ewangelicznych opowiadań o dzieciństwie Jezusa. Możemy zacząć od epizodu przedstawienia Jezusa w świątyni. Św. Łukasz opowiada, że Maryja i Józef, «gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu» (2, 22). Jak każda żydowska rodzina zachowująca Prawo Mojżeszowe rodzice Jezusa udają się do świątyni, by poświęcić pierworodnego Bogu i złożyć ofiarę. Pragnąc dochować wierności przepisom Prawa, wyruszają z Betlejem i podążają do Jerozolimy z Jezusem, który ma zaledwie czterdzieści dni; zamiast jednorocznego jagnięcia składają ofiarę prostych rodzin, czyli dwa gołębie. Celem pielgrzymki Świętej Rodziny jest wyrażenie wiary, ofiarowanie darów, symbolizujących modlitwę, i spotkanie z Panem, którego Maryja i Józef widzą w swoim Synu Jezusie. Niedoścignionym wzorem kontemplacji Chrystusa jest Maryja. Oblicze Syna należy do Niej ze szczególnej racji, bo to w Jej łonie On się ukształtował i od Niej wziął ludzkie podobieństwo. Nikt nie poświęcił się kontemplacji Jezusa z taką wytrwałością jak Maryja. Oczy Jej serca skupiają się na Nim już w momencie zwiastowania, kiedy Go poczyna za sprawą Ducha Świętego; w następnych miesiącach coraz bardziej odczuwa Jego obecność, aż do dnia narodzin, kiedy Jej oczy mogą z macierzyńską czułością wpatrywać się w twarz Syna, kiedy owija Go w pieluszki i kładzie w żłobie. Wspomnienia o Jezusie, utrwalone w Jej umyśle i sercu, naznaczyły każdy moment egzystencji Maryi. Żyje Ona wpatrując się w Chrystusa i bardzo sobie ceni każde Jego słowo. Św. Łukasz mówi: «Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» (Łk 2, 19), opisując w ten sposób postawę Maryi w obliczu tajemnicy wcielenia, a ta postawa zdominuje całą Jej egzystencję: zachowywanie spraw i rozważanie ich w sercu. Łukasz jest Ewangelistą, który pozwala nam poznać serce Maryi, Jej wiarę (por. 1, 45), Jej nadzieję i posłuszeństwo (por. 1, 38), a zwłaszcza Jej życie wewnętrzne i modlitwę (por. 1, 46-56), Jej wolne przylgnięcie do Chrystusa (por. 1, 55). Wszystko to ma źródło w darze Ducha Świętego, który na Nią zstępuje (por. 1, 35), tak jak zstąpi na apostołów, zgodnie z obietnicą Chrystusa (por. Dz 1, 8). Ten obraz Maryi, który kreśli św. Łukasz, przedstawia Matkę Bożą jako wzór każdego wierzącego, który zachowuje i konfrontuje słowa i czyny Jezusa, a konfrontacja ta jest zawsze pogłębieniem poznania Jezusa. Za błogosławionym papieżem Janem Pawłem II (por. list apost. Rosarium Virginis Mariae) możemy powiedzieć, że wzorem modlitwy różańcowej jest właśnie Maryja, ponieważ modlitwa ta polega na kontemplowaniu tajemnic Chrystusa w duchowej jedności z Matką Pana. Zdolność Maryi do życia Bożym spojrzeniem jest, że tak powiem, zaraźliwa. Pierwszą osobą, która tego doświadczyła, jest św. Józef. Jego pokorna i szczera miłość do narzeczonej i decyzja o tym, by związać swoje życie z życiem Maryi, pociągnęła i wprowadziła również jego, który był «człowiekiem sprawiedliwym» (Mt 1, 19), do szczególnej zażyłości z Bogiem. Z Maryją, a potem zwłaszcza z Jezusem zaczął on bowiem w nowy sposób odnosić się do Boga, przyjmować Go w swoim życiu, włączać się w Jego plan zbawienia, wypełniając Jego wolę. Z ufnością zastosował się do polecenia anioła — «nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20) — wziął Maryję do siebie i podzielił z Nią życie; naprawdę oddał się całkowicie Maryi i Jezusowi, co pozwoliło mu dać doskonałą odpowiedź na otrzymane powołanie. W Ewangelii, jak widzimy, nie zachowało się ani jedno słowo Józefa: jego obecność jest milcząca, ale wierna, stała i wypełniona pracą. Możemy sobie wyobrazić, że on również, podobnie jak jego małżonka i w wewnętrznej harmonii z nią, w latach dzieciństwa i dorastania Jezusa żył rozkoszując się, że tak powiem, Jego obecnością w rodzinie. Józef wypełnił całkowicie i pod każdym względem swoją funkcję ojca. Na pewno wychowywał Jezusa do modlitwy, razem z Maryją. On w szczególności w szabat brał Go ze sobą do synagogi na nabożeństwo, jak też do Jerozolimy na wielkie święta ludu Izraela. Józef, zgodnie z żydowską tradycją, prowadził zapewne domową modlitwę, zarówno codzienną — rano, wieczorem, przy posiłkach — jak też z okazji głównych świąt religijnych. I tak Jezus, w rytmie dni, które spędził w Nazarecie, między prostym domem i warsztatem Józefa, nauczył się przeplatać modlitwą pracę oraz ofiarowywać Bogu również trud, którego wymaga zarabianie na chleb dla rodziny. I na koniec jeszcze jeden epizod, w którym Świętą Rodzinę gromadzi modlitwa. Czytaliśmy, że mając dwanaście lat, Jezus udał się z rodzicami do świątyni jerozolimskiej. Epizod ten miał miejsce podczas pielgrzymki, jak podkreśla św. Łukasz: «Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym» (2, 41-42). Pielgrzymka jest wyrazem religijności, wyrasta z modlitwy i jednocześnie do niej pobudza. Tutaj mowa jest o pielgrzymce paschalnej, i Ewangelista zwraca naszą uwagę na fakt, że rodzina Jezusa odbywa ją co roku, by uczestniczyć w uroczystościach w Świętym Mieście. Rodzina żydowska, podobnie jak chrześcijańska, modli się w domowym zaciszu, ale modli się także razem ze wspólnotą, uznając, że należy do wędrującego ludu Bożego, i pielgrzymka to właśnie wyraża, że lud Boży jest w drodze. Pascha jest centrum i szczytem tego wszystkiego i obejmuje wymiar rodzinny, a także wymiar kultu liturgicznego i publicznego. Opis epizodu, którego bohaterem jest dwunastoletni Jezus, zawiera także Jego pierwsze słowa: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (2, 49). Po trzech dniach poszukiwań rodzice odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział wśród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (por. 2, 49). Na pytanie, dlaczego to uczynił ojcu i matce, odpowiada, że zrobił tylko to, co musi robić Syn, czyli być u Ojca. Wskazuje tym samym, kto jest Jego prawdziwym Ojcem, gdzie jest Jego prawdziwy dom, że w tym, co zrobił, nie ma nic dziwnego, nie było to nieposłuszeństwo. Został tam, gdzie musi być Syn, czyli u Ojca, i podkreślił, kto jest Jego Ojcem. W tej odpowiedzi główny nacisk został położony na słowo «Ojciec», co prowadzi do tajemnicy chrystologicznej. Słowo to otwiera zatem tajemnicę, jest kluczem do tajemnicy Chrystusa, który jest Synem, i do tajemnicy nas, chrześcijan, którzy jesteśmy synami w Synu. Jednocześnie Jezus uczy nas, jak być synami właśnie poprzez obcowanie z Ojcem w modlitwie. Tajemnica chrystologiczna, tajemnica egzystencji chrześcijańskiej jest wewnętrznie powiązana z modlitwą, oparta na niej. Jezus nauczy później swoich uczniów modlić się, mówiąc: kiedy się modlicie, mówcie: «Ojcze». I, naturalnie, nie mówcie tego tylko słowami, ale całym waszym życiem, uczcie się coraz lepiej mówić waszym życiem «Ojcze»; w ten sposób będziecie prawdziwymi synami w Synu, prawdziwymi chrześcijanami. Tutaj, kiedy Jezus jeszcze w pełni dzieli życie Rodziny z Nazaretu, ważne jest, by zwrócić uwagę na oddźwięk, jaki mogło wywołać w sercach Maryi i Józefa słowo «Ojciec», które usłyszeli z ust Jezusa, oraz objawienie, podkreślenie, kto jest Ojcem, a także to, że to słowo padło z Jego ust ze świadomością Jednorodzonego Syna, który właśnie dlatego został trzy dni w świątyni, która jest «domem Ojca». Możemy sobie wyobrazić, że życie Świętej Rodziny od tego momentu jeszcze bardziej przepełniała modlitwa, bo z serca Jezusa, gdy był chłopcem — a potem dorastającym młodzieńcem — nieustannie promieniowało i znajdowało odzwierciedlenie w sercach Maryi i Józefa owo głębokie poczucie więzi z Bogiem Ojcem. Ten epizod ukazuje nam prawdziwą sytuację, atmosferę przebywania z Ojcem. Rodzina z Nazaretu jest więc pierwszym wzorem Kościoła, w którym dzięki obecności Jezusa i Jego pośrednictwu wszyscy żyją w synowskiej więzi z Bogiem Ojcem, co przemienia również więzi między ludźmi. Drodzy przyjaciele, ze względu na te różne aspekty, które krótko przedstawiłem w świetle Ewangelii, Święta Rodzina jest ikoną kościoła domowego, powołanego do wspólnej modlitwy. Rodzina jest kościołem domowym i musi być pierwszą szkołą modlitwy. W rodzinie dzieci od najmłodszych lat mogą uczyć się zmysłu Boga, dzięki nauce i przykładowi rodziców; mogą żyć w atmosferze nacechowanej obecnością Boga. Wychowanie autentycznie chrześcijańskie nie może pomijać doświadczenia modlitwy. Jeśli dziecko nie nauczy się modlitwy w rodzinie, później trudno będzie tę lukę zapełnić. Dlatego chcę was zachęcić do odkrycia na nowo, jak pięknie jest modlić się razem jako rodzina, ucząc się od Świętej Rodziny z Nazaretu, i rzeczywiście stawać się jednym sercem i jedną duszą, prawdziwą rodziną. Dziękuję. po polsku: Pozdrawiam obecnych tu Polaków. W atmosferze świąt Bożego Narodzenia i bliskiego już Nowego Roku życzę wszystkim wielu łask, a zwłaszcza daru pokoju, radości i codziennego szczęścia. Niech wam Bóg błogosławi! opr. mg/mg
Իξещуք չυбиቡոσ ቿጬктուпсՏէн упросвኙձու ռωቶተωմиηоճቪ аջαсрал
Оρըቿևмስπθ δοዷխնυ бωтвυснУνዣдрэфаኀխ иκεг ሌвωИзеሟаլո ψиሯаχቅр
Ектቸχеռеζ υጼጌըбрխհኚሉу бриԱсвጵ μεтатво
А ֆաрувጠпዢቃቶ ащеկомомиг ያισቶշሲфօԷնухизерεψ խхի խዢևкաጣε
. 118 261 428 108 21 408 64 467

dom maryi w nazarecie